Za panowania cesarza Augusta, Pergamon bardzo się rozrósł. Dzielnice mieszkalne zeszły poniżej dawnych murów i akropolu. Liczba ludności wzrosła, bo miasto znowu zapełniło się rzymskimi osadnikami, urzędnikami wraz z całą towarzyszącą im świtą.
Miasto wzbogaciło się o kolejne świątynie, cześć boską oddawano następnym cesarzom rzymskim, Trajanowi i Hadrianowi.
Akropol przybrał swój finalny kształt z dominującą w jego panoramie świątynią Trajana i teatrem.
Szacuje się, że w II w.n.e. miasto mogło mieć do 200 tyś mieszkańców.
Niestety wkrótce musiało się zmierzyć z nowym wrogiem, który zalewał ziemie
Cesarstwa ale nie tylko. Na Arenę dziejów weszli z hukiem Goci.
Był to lud który swoją ekspansję na wschód i południe zaczął z siedzib nad Wisła.
To oni byli gwoździem do trumny dla zachodniego cesarstwa.
Po Gotach miasto już nigdy nie podniosło się gospodarczo.
W VII wieku musiało zmierzyć się z najazdem arabskim. Wojska muzułmańskie parły do przodu zajmując ziemie Cesarstwa. Na początku Bizancjum starało się minimalizować szkody zawierając kolejne traktaty z przybyszami z Arabii. Trudno jednak liczyć na pokój, gdy ktoś ma w planie zawojowanie świata w imię swojego proroka, narzucając podbitym swoją religię. Pergamon przechodził kilka razy z rąk do rąk. Nie był to dobry czas dla mieszkańców miasta.
W 716 roku miasto zdobył i spacyfikował kalif Maslamah ibn Abd al-Malik. Jego wielka armia szła na Konstantynopol. Ponad tysiąc okrętów płynęło do Morza Marmara i Bosforu.
Stolica wschodniego cesarstwa była oblegana od strony lądy jak i morza przez rok.
Broniący się mieszkańcy Konstantynopola spalili okręty kalifa swoją najpotężniejszą bronią, ogniem greckim. Był to, można chyba tak powiedzieć, przodek napalmu. To samozapalająca się substancja, której składu nie znamy. Mieszkańcy miasta zachowali go w tajemnicy. Użycie go powodowało skutki podobne do znanego nam napalmu – spalona ziemia.
Wynalazek ten, był znany od starożytności w Grecji jednak bizantyjczycy znacznie go ulepszyli. Zasięg i celność trafień były naprawdę zaskakujące, bo przekraczał 70 m !
Można było go użyć z ręcznych armatek/rozpylaczy, jak na tym malowidle
Bardzo skuteczne było też montowanie tej broni na dziobach statków i rozprawianie się z wrogą flotą na odległość.
Ogromne straty wśród atakujących jakie ponieśli na lądzie i morzu przyczyniły sie do tego, że marsz Arabów napierających na Europę od wschodu został powstrzymany na kilka stuleci.
Prawie w tym samym czasie na zachodzie Europy w 732 roku, w środkowej Francji pod Poitiers armia Karola Młota starła się z armią innego umajjadzkiego kalifa, Abd ar-Rahmana ibn Abdallaha.
Ta bitwa zakończyła się zwycięstwem Franków. Kalif poległ w starciu , a wojska muzułmańskie zostały zatrzymane od zachodu w swoim marszy na Europę. Nigdy nie poszły już dalej.
Jak widzicie moment w którym starożytny Pergamon przestał istnieć był czasem w którym decydowały się losy Europy. Tak wyglądały ziemie o których mówię wam na Podkopie w VIII w.n.e.
Na krótko w okresie krucjat miasto ma swoje pięć minut gdy zostaje stolicą prowinncji Neokastry. To teren wkoło trzech miast uforytfikowany, mający stanowić barierę dla napierających na ziemie bizancjum Turków Seldżuckich. W okresie IV krucjaty miasto stało się częścią Cesarstwa Nicejskiego – 1204 rok.
W 1345 miasto dostaje się pod władanie nowego przybysza w Anatolii jakim byli Turcy. Od tego momentu mamy Bergamę, małe miasto zamieszkane przez dawną ludność tego terenu jaką byli Grecy i nowych przybyszów, czyli Turków.
Na mocy traktatu w Lozannie z 1923 roku Grecy musieli opuścić miasto i ziemie zamieszkiwane od prawie trzech tysiącleci. Na ich miejsce przyszli Turcy przesiedleni z Grecji. Bergamo nie było już nawet miasteczkiem, a bardziej wsią.
Dzisiaj miasto ma około 50 tyś mieszkańców.
Przechodzimy do wykopalisk. Kto, kiedy i co wykopał. Wreszcie będzie o starych bogach, tronie i bibliotece.
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.