Piszą o tym inni, więc napiszę i ja.
W Jerozolimie, niedaleko Ściany Płaczu są od lat prowadzone wykopaliska. Kieruje nimi Eli Shukron. Rok temu znalazł tam, w miejscu, które można nazwać śmietnikiem z I w.n.e. wiele ciekawych i mniej ciekawych drobiazgów. Były oczywiście naczynia, ich kawałki, miecz rzymski, dzwonek – być może z szat arcykapłana, monety wybite już po śmierci Heroda Wielkiego – budowniczego Drugiej Świątyni, no i mocno skorodowany kawałek metalu, będący starożytnym dłutem.
Co możemy powiedzieć o tym znalezisku?
Niewiele. Pochodzi z I w n.e. Znaleziono je w miejscu, gdzie gromadziły się śmieci wszelakie, od czasu budowy świątyni do – najprawdopodobniej – czasu jej zburzenie w 70 r n.e. Nie wiemy, czy pochodzi z czasu jej budowy czy późniejszego. Nie wiemy, czy znalazł się tak blisko Ściany Płaczu, bo używał go budowniczy tego kawałka świątyni, czy może należał do kogoś, kompletnie z jej budową niezwiązanego.
Ciekawe są monety znalezione w tych śmieciach. Zostały wybite po śmierci Heroda.
Czy jest to dowód na to, że Herod nie skończył budowy świątyni jak sugeruje się?
Nie. To nie dowód na to, że budowa trwała. Mogła trwać, ale nie musiała. Można je potraktować jak poszlakę.
O znalezisku przeczytacie w :
Archeowieści (pl),
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.