Starożytny Egipt kojarzy się z piramidami, Sfinksem i oczywiście mumiami.
Wielkie, piękne sarkofagi w środku zdobiona trumna a w niej owinięte w bandaże ciało faraona. Zabalsamowane, wysuszone i w ten charakterystyczny sposób zniekształcone przez balsamistów oraz czas.
Wciąż jednak widać indywidualne cechy człowieka, którym mumia kiedyś była.
Kiedyś – nim pozbawiono ją wszelkiej wilgoci.
Do niedawna uważano… hm… przyjęto po prostu, że w starożytnym Egipcie, pierwsze mumie powstałe w wyniku balsamowania, pochodzą mniej więcej z 2500 p.n.e. Zaś mistrzostwo w konserwacji ciał, osiągnęli egipscy balsamiści w okresie 2000-1600 p.n.e.
Robili to tak dobrze, że do dzisiaj przetrwało wiele mumii władców i możnych z dawnego kraju nad Nilem.
Znajdowano co prawda mumie dużo starsze niż te, o których napisałam. Tak, bywały takie pochodzące sprzed ponad 3000 lat p.n.e. a nawet ponad 4000 lat p.n.e. ale zakładano, że powstały w sposób naturalny. Bez ludzkiej ingerencji suchy piasek wysuszył ciało i dzięki temu przetrwało do naszych czasów.
No bo przecież nikt tak dawno, nie mógł się znać na balsamowaniu, środkach antybakteryjnych, antygrzybicznych.
Pewien dociekliwy badacz o nazwisku Jones, choć nie ma imienia Indy, grzebał w magazynach Muzeum Bolton i znalazł tam wykopane 80 lat temu resztki doczesne starożytnych Egipcjan.
Ciała jak to ciała zmumifikowane, były poowijane w szmaty.
Wiem powinnam pisać materiał, ale dzisiaj wygląda jak szmata, do tego był wyraźnie czymś upaćkany.
No to nasz Jones, zabrał się za sprawdzanie czym upaćkano materiał na mumiach.
Mumiach powstałych przez wysychanie w piasku oczywiście, bo tak zakładano.
Wiecie, dawno to było, faraonów jeszcze nie było w Egipcie, balsamistów też nie znano, bo ten fach jeszcze nie powstał, nikt nie słyszał o konserwacji i takie tam czego to starożytni według nas współczesnych mądrali nie mogli znać, wiedzieć i robić.
Okazało się jednak, że mumie w Egipcie jeszcze przed czasem faraonów były owinięte w tkaniny nasączone mieszanką żywic, środków roślinnych i innych o składzie jak ten z czasów mistrzostwa egipskiej sztuki balsamowania. Nie były to nieudolne próby a znajomość fachu. Początki balsamowania w starożytnym Egipcie trzeba więc przesunąć o jakieś 1500 lat a może i dalej, bliżej 5000 lat p.n.e.
Ups! – że tak powiem.
Kto wie co odkryją jeszcze muzea, o wykopaliskach nie wspominając.
Bo te złośliwe muzealne pudła, ciągle coś wysypują i wycinają jakieś numery badaczom 😉
Szczegółowe wyniki badań znajdziecie tu Evidence for Prehistoric Origins of Egyptian Mummification in Late Neolithic Burials (ang)
Artykuły o odkryciu znajdziecie na Discovery News (ang)
i stronie Uniwersytetu w York (ang)
Beata
Bardzo ciekawe, zapewne część badaczy wie o co chodzi…, może to takie ciche ujawnianie prawdy o Biblii…
To potwierdzanie wiarygodności Biblii ciche nie jest i nie było 😉
a ile przy tym wymiany zdań, emocji i nerwów jak trzeba powiedzieć „było jednak inaczej” lub „na razie nie ma dowodu”.
Wszystkie strony to dotyka, bo zmusza do ostudzenia zapału „biblijnego neofitę”, ale również do weryfikacji poglądów zagorzałego antybiblistę.