Fenicjanie – abc

Nad brzegiem Morza Śródziemnego, na północ od góry Karmel, na wybrzeżach dzisiejszego Libanu i Syrii, leżał kraj Fenicjan, ich kolebka.

Mieszkali nad brzegiem morza, bo to z nim było związane ich życie.
Budowali miasta i okręty. Na tych okrętach pływali po Morzu Śródziemnym, handlując z innymi mieszkańcami jego wybrzeży, ale mieli też wypłynąć daleko za Słupy Heraklesa.

 

 

Kiedy pojawili się na arenie dziejów nie wiemy.
Na pewno w III tys p.n.e. mieszkali w miastach takich jak Sydon, Tyr, Byblos, Sarepta, Arwad. Znacie te miasta z kart Biblii.
Fenicjanami nazywali ich inni, jak chociażby Grecy. Oni o sobie mówili jako o Kananejczykach.
Byli żeglarzami, kupcami i rzemieślnikami.
Mieli swój skarb narodowy, który dał im niezłe bogactwo – cedr libański
Mieli też swój patent na hit modowy starożytnego świata – wytwarzali ze ślimaka Murex (Hexaplex) trunculus purpurowy barwnik.

 

Byli bogaci i mieli smykałkę do interesów, jednak nie stworzyli jednego wielkiego państwa, imperium jak ich sąsiedzi w Mezopotamii, Egipcie czy Hetyci.
U nich każde miasto było samo sobie ośrodkiem władzy, centrum, handlu, czasem niezależnym organizmem z królem, a czasem ulegające mocno wpływom silniejszych sąsiadów. Fenicjanie nazywali siebie tym mianem miast z których pochodzili.
O jednym z ich królów Biblia mówi tak:

 

2 Ks. Samuela 5,11 „Hiram, król Tyru, wysłał posłów do Dawida z drzewem cedrowym, cieślami i murarzami, aby zbudowali Dawidowi pałac.”

 

1 Ks. Królewska 5,15 „Hiram, król Tyru, posłał do Salomona swoje sługi, bo dowiedział się, że namaszczono go na króla w miejsce jego ojca, a Hiram był stale w przyjaźni z Dawidem. „

 

1 Ks. Królewska 5,24-25 „Tak Hiram dostarczał Salomonowi drzewa cedrowego i drzewa cyprysowego, ile tylko ten potrzebował. Salomon zaś dawał Hiramowi na wyżywienie jego dworu dwadzieścia tysięcy kor pszenicy i dwadzieścia tysięcy bat tłoczonej oliwy. Co roku Salomon dawał to Hiramowi.”

 

Jak się domyślacie, kupcy musieli prowadzić jakąś księgowość czy notatki. Pismo istniało już w wersji mezopotamskich klinów, egipskich hieroglifów. Każda z tych wczesnych form zapisu, była jednak dość skomplikowana.

 

Fenicki alfabet

 

 

Fenicjanie, lud praktyczny, wymyślili prostszy zapis za pomocą alfabetu, składającego się jedynie z 22 liter.
Prostszy według semickich standardów, bo Fenicjanie byli jednym z ludów semickich, to znaczy należeli do grupy ludów, które posługują się językiem semickim.
Uproszczenie polegało na zapisie słów za pomocą spółgłosek. Samogłoski pomijano i jak możecie się domyślić, może to stanowić pewien problem dla czytającego.

Zapiski w alfabecie fenickim pochodzą np. z IX w jak chociażby stela Meszy, o której przeczytacie TU.

Wiemy jednak, że wcześniej upraszczano zapis stosując mezopotamskie kliny, a jeszcze wcześniej, przed XV w p.n.e. pisali jak wiele ludów Bliskiego Wschodu sumeryjskimi znakami. Z tego okresu pochodzi bogate w teksty stanowisko w Ugarit. Mieszkańcy tego miasta byli poliglotami, teksty są zapisane w wielu starożytnych językach.
Dlaczego to miałoby mnie dziwić, przecież byli kupcami, którzy kręcili biznes na skalę światową, patrząc z punktu widzenia człowieka żyjącego w III , czy II tys p.n.e.
Ugarycki alfabet miał 30 znaków.
Pewnie niektórzy zastanawiają się dlaczego pisze o Ugarit, jakby było miastem Fenickim, a przecież nim nie jest według wielu badaczy.
Było tak inne i jednocześnie tak podobne, że razem z Eblą trafi do cyklu o miastach fenickich na Podkopie.
Obok fenickiego i ugaryckiego alfabetu istniał jeszcze inny, rodem z Byblos. Liczył aż 90 znaków.
Jak widzicie w pewnym momencie – XVI/XIII w p.n.e. miasta, każde na własną rękę szukało  prostszego zapisu informacji.

W XII w p.n.e. Ugarit zostało zniszczone.
Podobny los potkał wiele miast Fenicji ale nie tylko. Przez ziemie starych kultur Bliskiego Wschodu przelała się fala ludów nazywanych „Ludami Morza”. Często zderzenie starych mieszkańców tych ziem z przybyszami, kończyło się wojną i upadkiem, dawniej kwitnących miast i osad.

W Egipcie, za panowania faraona Merenptaha, Ludy Morza narobiły sporo zamieszania. Pisałam o tym władcy Egiptu TU. Dla niego 13 było liczbą szczęśliwą. Jeżeli chcecie wiedzieć dlaczego zaglądnijcie do artykułu.

Większość miast fenickich przetrwała przemarsz Ludów Morza, a Fenicjanie dostali jakby kopa, do zakładania kolonii na całym wybrzeżu śródziemnomorskim.
Ich duch handlowy i smykałka do interesów rozkwitły tak, że w krótkim czasie pozakładali liczne kolonie.
W tym miasta tak znane jak Kartagina.
Tak, Hannibal był potomkiem fenickich założycieli miasta

 

 

Co łączy Kartaginę i żonę biblijnego króla Achaba.

 

 

Według przekazów, legend, miała ją założyć pochodząca z Tyru Elissa.
Teraz kawałek starożytnej genealogii.
Pamiętacie Jezabel, żonę Achaba?
To ta, która kazała mordować proroków Boga Izraela, a mnożyła i otaczała opiekom tych od Balla i Aszery.
Tak, to z nią miał na pieńku prorok Eliasz, gdy wyzwał na pojedynek protegowanych królowej. Mieli sprawdzić praktycznie czyj bóg jest prawdziwy. Wszyscy podopieczni Jezabel, stracili wtedy w bardzo efektowny sposób życie, a Eliasz miał u królowej przechlapane.
Jezabel, była córka króla Tyru Ithobaala (Etbaala) I.
1 Ks.Królweska 16,31 tak o jej pochodzeniu mówi

„Doszło do tego, że nie wystarczyło mu popełnianie grzechów Jeroboama, syna Nebata, gdyż wziąwszy sobie za żonę Izebel, córkę Etbaala, króla Sydończyków, zaczął służyć Baalowi i oddawać mu pokłon”.

Etbaala był królem Tyru i Sydonu.
Jego wnuk Mattan I, był tatą Elissy, nazywanej też Dido, Dydoną, tej która założyła Kartaginę w 814 r p.n.e..
Elissa założyła miasto gdzie czczono bogów fenickich tak paskudnych, że nawet Rzymianie ich nie lubili.
No dobra, nie lubili Kartaginy, bo im kilka razy tyłek skopała w bitwach.
Faktem jednak pozostaje, że bogowie jakich czcili, nie byli miłymi osobnikami. Królowa Elissa była bardzo podobna do swojej babki stryjecznej. Ambitna kobieta, z charyzmą.

 

Ziemie Kartaginy przed kląska w I wojnie punickiej - 241 r p.n.e. Źródło

Ziemie Kartaginy przed klęską w I wojnie punickiej – 241 r p.n.e.
Źródło

 

Fenicjanie przez prawie trzy tysiąclecia wojowali, handlowali i w pewnym momencie gdzieś zniknęli.
Wtopili się w inne ludy?
Być może.
Maltańczycy twierdzą, że mówią językiem punickim, czyli Kartagińczyków.
Za potomków Fenicjan uważani są Maronici z Libanu. Kilka lat temu prowadzono badania genetyczne i odkryto męskich potomków wielkich żeglarzy starożytności – badano chromosom Y. Niektórzy badacze twierdzą, że ten marker, to mutacja dużo starsza niż wyodrębnienie się ludu takiego jak Fenicjanie.
Naukowcy się spierają, badają, mierzą, przeliczają, a na Malcie ciągle mówią jakimś starym językiem semickim 😉

To tyle w „abc”o Fenicjanach, jednak to lud, o którym można opowiadać godzinami i napisać opasłe tomy. Zagoszczą jeszcze nie raz na Podkopie.

 

Beata

 


Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).

Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.

 


 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »