Korona sprzed 6000 lat i skarb z jaskini nad Nahal Mishmar

Nahal Mishmar, to niewielki sezonowy strumień, płynący do Morza Martwego.
Znajdziecie go w połowie drogi między Masadą a Ein Gedi TU.
Nad brzegiem strumienia znajdują się małe i większe jaskinie.
W jednej z nich wiosną 1961 roku prowadził prace wykopaliskowe Pessah Bar-Adon.
To kolejny izraelski archeolog z polskimi korzeniami. O Yigaelu Yadinie i jego odkryciach w Megiddo, pisałam TU.
Pessah Bar-Adon, odkrył w jaskini nad Nahal Mishmar, ukryty w niszy, owinięty w trzcinową matę skarb, którego nikt się tam nie spodziewał w najśmielszych snach archeologa.

 

Pessah Bar-Adon przy skarbie Źródło

Pessah Bar-Adon przy skarbie
Źródło

 

Był to ważący przeszło 140 kg, składający się z ponad 442 przedmiotów pakunek.
Metal był najliczniej reprezentowany, to 429 obiektów.
Czego tam nie było!

 

 

 

 

Buławy, korony, głowice maczug, a wszystko w ilościach, które archeologów wprowadzają w stan euforii.
Nie tylko ilość się tu  liczy ale i sposób wykonania. Są oryginalne.
Kozły na maczugach, ptaki na koronach. Wszystko dość tajemnicze.
Tym miedzianym skarbom, towarzyszą wyroby z hematytu, kości słoniowej i hipopotama, kamienia.
Nie wiemy jaką rolę spełniały te przedmioty np. tzw. korony. Te ogromne pierścienie, w naszej interpretacji były koronami, czyli czymś co się wkłada na głowę, z tym, że to jedynie nasza, prawdopodobna ale nie udowodniona gdybologia.
Zobaczcie tę koronę ozdobioną sępami.

 

 

 

 

Są jakieś takie inne niż wszystko co znamy, a jednocześnie jakby znajome.
Przynajmniej ja mam takie wrażenia patrząc na nie.

Przedmioty te wykonano metodą na wosk tracony.
O co chodzi z tym traceniem wosku?
Robi się najpierw model z wosku. Bardzo dokładny. Zanurza w jakiejś masie lub np. oblepia gliną, gipsem. Zostawia na dole otworki. Następnie wlewa roztopiony metal, który zajmuje  miejsce wosku. Powstają tak bardzo dokładne odlewy. Gdy metal ostygnie, forma jest rozbijana. Niestety, są jednorazowe i każdy przedmiot jest unikatowy. Metalowy odlew jest następnie szlifowany albo i nie, zależy od tego, co chce otrzymać twórca.
Metoda jest do dzisiaj wykorzystywana w jubilerstwie, ale i produkcji bardzo precyzyjnych części do maszyn.

To daje do myślenia: ktoś wpadł na prosty pomysł, kilka tysięcy lat temu. Zmieniały się czasy, technologie, cywilizacje, a jego metoda odlewania przedmiotów z metalu, jak była na topie, tak jest. …aż chce mi się zacytować starego króla nic zgoła nowego nie ma pod słońcem„.

Poza metalem odnaleziono w jaskini ceramikę. Równie ciekawą w formie jak  miedziane przedmioty. Były tam ossuaria – to taki  pojemnik na kości, nie mylić z trumną. Miały kształt skrzynek/domków z twarzami, ptasimi nosami. Były i dziwne świecznikopodobne naczynia i ten baran z trzema „garami” na grzbiecie.

 

 

Źródło

Ossuarium. Źródło

 

 

Daty radiowęglowe jakie uzyskano z maty, w którą owinięto skarb, umiejscawiają go przed rokiem 3500 p.n.e.
Nie wiemy skąd pochodził, czy przedmioty były kultowe, czy może miały znaczenie prestiżowe/polityczne, a może obydwa na raz.
Niektórzy badacze sugerują, by połączyć skarb z odkrytą w Ein Gedi świątynią, podobnie datowaną. Jest oddalona trochę ponad 10 km do jaskini, w której odnaleziono skarb.
Mnie to jakoś nie przekonuje. Jeżeli chciano szybko ukryć przedmioty, ważące około 150 kg, to na pewno nie targano by ich taki kawał drogi.
O ile teorie o pochodzeniu skarbu z i np. stosowaniu w obrzędach pogrzebowych najwspanialszej korony, tylko dlatego, że jest ozdobiona sępami, mnie kompletnie nie przekonują, to same przedmioty fascynują.
Zwłaszcza berło z kozicami.

 

 

 

Na terenie Izraela w IV tyś p.n.e. rozwijała się kultura, która zniknęła nagle, koło roku 3300 p.n.e.


Najstarszy kawałek metalu na Bliskim Wschodzie

The Times of Israel o skarbie (ang)
The Metropolitan Museum of Art o skarbie (ang)
New York University o skarbie (ang)

 

Beata

 


Podobał Ci się artykuł?
Zostaw komentarz, polub go na Facebooku.
Uważasz, że może się komuś przydać prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).


 

3 komentarze

  • George 18 września, 2020 at 13:58

    Te kozły przypominają mi raczej Oryksy, które często spotyka się w kulturze Minojskiej / Minejskiej Beato.

    Podobnego koziołka można oglądać w bardzo ciekawym muzeum, na wyspie Santorini – XVII pne.

    Minojczycy / Minejczycy mieli kolonie wzdłuż szlaków handlowych, i jednym z takich szlaków był Szlak Kadzidłowy, wiodący z Zohar / obecnej Salali, obok En Gedi, do Minoy / obecnej Gazy.

    Według Plineusza Starszego to właśnie Minejczycy zapoczątkowali i zajmowali się handlem Kadzidłem.

    W południowym Omanie, gdzie Szlak Kadzidłowy się rozpoczynał, Oryksy nadal nadal grasują wolno, razem z osłami i wielbłądami, pozostałościami po dawnych karawanach.
    Ten skarb przypomina mi bardziej artefakty z królestwa Themańczyków, Minojczyków lub Edomitów (których biblijny Hiob był królem), niż skarb z zaginionej kultury z przed 6 tysięcy lat.

    Co o tym myślisz Beato ?

    • Podkop 21 września, 2020 at 13:06

      Na berle masz grube wygięte rogi z mocnymi „żłobieniami”. Takie rogi mają koziorożce nie oryksy. Co do tych ostatnich to nawet dzisiaj żyją w Izraelu nie trzeba więc kombinować z Omanem
      Minojczycy nie Minejczycy. O Hiobie wiemy tylko, że: „Był w ziemi Uz człowiek imieniem Hiob; ten człowiek był doskonały i prawy, i bojący się Boga, a stroniący od zła”. Hioba1,1

  • Robert 7 stycznia, 2023 at 14:23

    Uważam, że znalezione przedmioty co do typu są łudząco do kultur etruskiej a zwłaszcza minojskiej. Zwłaszcza dotyczy to ozdabiania rantów naczyń przedstawieniami ptaków lub innych zwierząt. Co do „korony” jednakowoż sądzę, że jest to raczej naczynie (nie korona) a dokładnie podstawa naczynia – rodzaj imadła / uchwytu, na którym zawieszano właściwe naczynia np. w celu podgrzania. Świadczy o tym otwór z boku w kształcie ramy drzwiczek z dwoma symetrycznie umieszczonymi wieszakami do zawieszania takich że drzwiczek. W razie potrzeby drzwiczki się unosiło / zdejmowało i dokładało do ognia lub dokładano np. kadzidła (lub mirry?). Dwa ramiona sterczące w górę nad koroną po obu jej stronach mają „żeberka” do zawieszania czegoś nad centralnym otworem. Jak widać, tych „żeberek” są trzy pary na różnej wysokości – do regulacji na jakiej wysokości chce się to „coś” (np. naczynie) tam zawiesić.
    To, co leży pod spodem (w kolorze złota) z licznymi otworami przypomina gliniane kadzielnice (bodajże nawet młodsze).

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »