Starożytni jerozolimscy graficiarze pojawili się kilka dni temu na stronie Israel Antiquities Authority.
Na ścianach mykwy ( to basen służący do rytualnych obmyć nakazanych Prawem Mojżeszowym; obmywano się przez całkowite zanurzenie w wodzie), pochodzącej z czasów Drugiej Świątyni, z I w.n.e.
Mykwa została odkryta niedawno podczas prac budowlanych.
W Jerozolimie budowa czegokolwiek może zakończyć się ciekawym odkryciem i zatrzymaniem prac budowlanych, przez konieczność prowadzenia wykopalisk ratunkowych. W Polsce takie sytuacje również miewają miejsce. Ciekawi mnie zawsze różne podejście ludzi do takiego zatrzymania prac nad budową czegoś tam.
Rozumiem nerwy budowlańców i firm związanych terminami, ale są rzeczy, których na pieniądze nie da się przeliczyć. Oczywiście można wszystko przeorać, bo co tam kogoś obchodzi skąd pochodzi i jakie są jego korzenie, jakieś domy czy groby sprzed stuleci, tysiącleci. Znalezione ozdoby, które nosił ktoś tam żyjący 2500 lat temu – skoro są złote można przetopić i zarobić kilkaset złotych na skupie …
Można nie widzieć nic poza swoim własnym pełnym brzuchem.
Dobra, koniec bo się nakręcę a miał być miły, wakacyjny wpis o graficiarzach.
Graffiti ma dwie twarze. Ta którą lubię to mądre obrazy dające do myślenia i będące ozdobą czasem szarego betonowego świata, w którym żyjemy.
O Banksym i innych rysownikach wzorujących się na nim słyszeliście?
To graffiti w tym stylu.
Graffiti było od zawsze. To co teraz powiem zabrzmi obrazoburczo ale takie rysunki naskalne, które również kocham, mogły być po prostu pradawną notatką, artystycznym wyżyciem się twórcy, zwykłym graffiti bazgranym z nudów lub czymś tam więcej – duchowym, magicznym.
Tak naprawdę to każda z tych możliwości jest równie prawdopodobna.
Poza takim graffiti jest i było bazgranie po ścianach.
Ryto i malowano prymitywne symbole, jakieś tam rysunki i oczywiście podpisy w stylu „Jan z Pcimia tu był”. Czasem napisy miały przekazywać jakieś informacje – takie są odnajdywane na ścianach więzień.
W jerozolimskiej mykwie odnaleziono ten drugi rodzaj graffiti. Jakieś wyskrobane rysunki, podpisy, może teksty. Część namalowana węglem. Są tam łodzie, palmy i inne rośliny.
Na tym filmie zobaczycie co odnaleziono.
Za jakiś czas okaże się czy to tylko bazgroły wandali, czy coś więcej, ale w to więcej jakoś wątpię.
Jedno jest pewne, że ludzie są tacy sami niezależnie od tego kiedy żyją na tej planecie.
Ten wniosek może podnosić na duchu a może i wbić w doła.
Artykuł o graffiti w Israel Antiquities Authority. (ang)
O tym samym pisze Haaretz (ang)
Beata
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.