Droga Królewska to jeden z najstarszych szlaków handlowych na Bliskim Wschodzie. Biegła ona z Egiptu przez ziemie dzisiejszej Jordanii, do Resafy w Syrii po Eufrat. Był to szlak w sporej części równoległy do Via Maris na wysokości Izraela, o której to drodze pisałam tu – Via Maris – droga, o której pisał Izajasz. W Damaszku obie drogi łączyły się w jeden szlak, którym wędrowali kupcy, podróżni i wojska.
Niestety, drogi od zawsze były najprostszym i najszybszym sposobem poruszania się każdego najeźdźcy.
Nie wiemy, kiedy zaczęto wędrować tym szlakiem. Starożytne ludy, które znamy używały Drogi Królewskiej od tysiącleci. Jej znaczenie nieco spadło w czasach średniowiecza, ale dopiero budowa nowoczesnej autostrady, która biegnie kilkanaście kilometrów od niej, zamieniło ją w szlak o znaczeniu historycznym.
Jest to jednak szlak, wzdłuż którego rozciągają się miejsca znane z podręczników historii i kart Biblii. Nim jednak to się stało Rzymianie włączyli ją w swój system drogowy ułatwiający zarządzanie ogromnym Imperium.
Odnowiony szlak zyskał nową nazwę Via Traiana Nova. Jak się domyślacie dobroczyńcą szlaku był cesarz Trajan, panujący nad ziemiami Imperium Romanum w latach 98-117 n.e.
Nim wejdziemy na Drogę Królewską kilka słów o nazwie.
Nic nie wskazuje na to by nadano ją w związku z poruszaniem się po szklaku większej ilości władców czy też na cześć któregoś ze starożytnych królów. Chodziło raczej o jej znaczenie dla gospodarki krajów, które łączyła.
Na Drogę Królewską wchodzimy w Egipcie w Heliopolis. To bardzo stare egipskie miasto było od czasów V (połowa 3 tys. p.n.e.) dynastii centrum kultu boga Re czczonego też, jako Atum-Re. O Atumie, starym egipskim bogu stwórcy pisałam w artykule Egipski bóg stwórca cz.1.
Heliopolis było znane z licznych obelisków. Kilka z nich zdobi do dzisiaj place Rzymu. Samo starożytne miasto przykrywa zaś jedna z dzielnic Kairu.
Dalej szlak szedł na Synaj. Nie wchodził jednak w niego a jedynie przecinał go, prawdopodobnie mijając po drodze egipskie twierdze jak chociażby Nekhel, po czym szedł dalej do zatoki Akaba. W okolicach dzisiejszego Eliatu droga odbijała gwałtownie na północ i tu wkracza na karty Biblii.
Izraelici po wyjściu z Egiptu tułali się po pustyni aż dotarli do granicy Edomu. Chcieli przejść przez ziemie utartym szlakiem – to właśnie była Droga Królewska. Historia ta jest opisana w Księdze Liczb 20,14-21 i 21,21-24.
„Potem wyprawił Mojżesz z Kadesz posłańców do króla Edomu, żeby mu powiedzieli: Tak mówi twój brat Izrael: Ty znasz całą udrękę, która nas spotkała, że ojcowie nasi poszli do Egiptu. Mieszkaliśmy w Egipcie przez długi czas, lecz Egipcjanie gnębili nas i naszych ojców. Wołaliśmy, więc do Pana, a On wysłuchał naszego głosu i zesłał anioła, a ten wyprowadził nas z Egiptu. Teraz jesteśmy w Kadesz, w mieście na granicy twojej ziemi. Pozwól nam przejść przez twoją ziemię. Nie pójdziemy przez pola uprawne ani przez winnice i nie będziemy pić wody ze studzien; pójdziemy drogą królewską, nie zboczywszy ni w prawo, ni w lewo, aż przejdziemy przez twoją ziemię. I odpowiedział mu Edom: Nie wolno wam przejść przez moją ziemię; w przeciwnym razie wystąpimy z mieczem przeciwko tobie. Synowie izraelscy odpowiedzieli mu: Pójdziemy utartą drogą, a jeżeli już my i nasze stada będziemy pić twoją wodę, to zapłacimy za nią; rzecz to błaha. Chodzi tylko o to, abym pieszo przeszedł. A ten odpowiedział: Nie przejdziesz! I Edom wyruszył przeciwko niemu z licznym wojskiem dobrze uzbrojonym. I nie pozwolił Edom synom izraelskim przejść przez swoją ziemię, toteż synowie izraelscy ominęli go ”.
„Wtedy Izrael wyprawił posłańców do Sychona, króla amorejskiego, aby powiedzieli: Pozwól mi przejść przez twoją ziemię; nie zboczymy na pola ani do winnic, nie będziemy pić wody ze studzien; pójdziemy drogą królewską, aż przejdziemy przez twoją ziemię. Lecz Sychon nie pozwolił Izraelowi przejść przez swoją ziemię, przeciwnie, Sychon zgromadził cały swój lud, wyszedł na pustynię przeciwko Izraelowi, dotarł do Jachas i ruszył do boju przeciwko Izraelowi. Ale Izrael pobił go mieczem i zawładnął jego ziemią od Arnonu do Jabboku, aż do ziemi Ammonitów, gdyż granica Ammonitów była obwarowana”.
Wojny toczone o kontrolę nad szlakami komunikacyjnymi to walka o bogactwo – kontrola nad handlem i uzyskanie karty przetargowej dającej dobrą pozycję do negocjacji z wielkimi państwami. Mały kraj mający kontrolę nad nimi staje się bogatym i ważnym graczem.
Pisałam już kiedyś o tym, dlaczego mały starożytny Izrael był wielkim krajem. Była to podobna sytuacja jak z maleńką a bogatą Szwajcarią, która ustawiła się tak, że wszystkim na rękę była jej neutralność i pokój, pomimo zawieruch wojennych toczących się wkoło jej granic w XX wieku.
Kiedyś mała Wenecja rozdawała karty w Europie opanowując szlaki morskie itd.
Samo położenie starożytnego Izraela stanowiło przy głupich rządach duże zagrożenie dla niego, ale przy w miarę rozgarniętych przywódcach robiło z niego bogaty i szanowany kraj.
Wracamy na Drogę Królewską i jej najciekawszy odcinek, biegnący przez dzisiejszą Jordanię.
Mijał on Petrę – o tym miejscu chyba słyszał każdy. Piękne miasto ukryte w malowniczym i trudno dostępnym wąwozie, które rozkwita, gdy nad tutejszymi ziemiami miejsce Edomitów zajmują Nabatejczycy.
Idąc dalej na wysokości Morza Martwego szlak mija Karak, dawną twierdzę krzyżowców a być może i stolice Moabu.
„ Gdy jednak podeszli pod obóz izraelski, Izraelici zerwali się i uderzyli na Moabitów, tak że ci pierzchnęli przed nimi. Potem wtargnęli w głąb kraju, rażąc wciąż Moabitów. Grody poburzyli, na każde pole uprawne każdy wojownik rzucał swój kamień, tak że je nimi pokryli, wszystkie źródła wód zasypali, wszystkie drzewa owocowe wycięli, a ocalało tylko Kir-Chareszet, lecz i to otoczyli procarze i zdobyli je. Król Moabu zobaczył, że musi w tej walce ulec, zebrał wokół siebie siedmiuset mężów zdatnych jeszcze do boju, aby przedostać się do króla Edomu, lecz nie zdołali. Wtedy wziął swego syna pierworodnego, który miał objąć po nim panowanie, i złożył go na całopalenie na murze. Wskutek tego powstało wielkie wzburzenie przeciwko Izraelitom, tak iż musieli od niego odstąpić i powrócić do swojej ziemi.” 2 Ks.Królewska 3,24-27
Bogiem Moabu był Kemosz, to jemu składali ludzi w ofierze a więcej o tym przeczytacie w artykule Król Mesza i jego ofiara dla Kemosza.
Kolejnym ciekawym miejscem, jakie mija Droga Królewska jest twierdza z pałacem Heroda.
To miejsce to perełka dla archeologa a diamencik dla kogoś szukającego miejsc, w których rozegrały się historie opisane w Biblii. Miejsce to jest nazywane Machaerus, Mukawir, a przeczytacie o nim więcej klikając w ten link Machaerus – twierdza, w której ścięto Jana Chrzciciela.
Zbliżając się do Ammanu, który w starożytności nazywał się Philadelphia, a jeszcze wcześniej był stolicą Ammonitów znaną jako Rabba. To w tym mieście miał się znajdować pewien arcyciekawy grobowiec.
„Gdyż ów Og, król Baszanu, był ostatnim z rodu olbrzymów; wszak jego grobowiec, grobowiec żelazny znajduje się w Rabbat synów Ammonowych, a ma dziewięć łokci długości, cztery łokcie szerokości według zwykłego łokcia męskiego.” Powt. Prawa 3,11
Nim podróżni wędrujący Drogą Królewską wkroczyli do starożytnego Ammanu minęli Madabę – to w tym mieście odnaleziono sławną mozaikę przedstawiającą Ziemię Świętą i przeszli obok góry Nebo. To z jej szczytu miał Mojżesz podziwiać ziemię, do której doprowadził Izraelitów lecz sam do niej nie wszedł.
Idąc dalej szlakiem wędrowcy docierali do Damaszku – jednego z najstarszych miast na ziemi i pięknego Tadmor, które jest lepiej znany pod nazwą Palmyra. Chociaż miasto jest kojarzone z czasami, gdy Rzym władał światem jest o wiele starsze. Sięga korzeniami gdzieś w drugie tysiąclecie p.n.e. pojawia się też na kartach Biblii
„Farao bowiem, król Egipski, wyciągnął był, i wziął Gazer, i popalił je ogniem, a Chananejczyka, który mieszkał w tem mieście, wymordował, a dał je za posag córce swej, żonie Salomonowej. A tak zbudował Salomon Gazer i Betoron niższe; (18) Przytem Baalat i Tadmor na puszczy w tejże ziemi, I wszystkie miasta, w których miał składy Salomon, i miasta wozów, i miasta jezdnych, i wszystko według żądości Salomonowej, cokolwiek chciał budować w Jeruzalemie i na Libanie, i we wszystkiej ziemi państwa swojego.’ 1Ks.Królewska 9,16-19
Można powiedzieć, że każde z wymienionych przeze mnie miejsc aż prosi się o długą opowieść na Podkopie, a nie jest to wszystko, co zobaczycie idąc tym starym szlakiem nazywanym Drogą Królewską.
Na koniec zwrócę Wam na coś uwagę. Szukając informacji o Drodze Królewskiej możecie trafić na kilka szlaków tak nazywanych. Poza tym bardzo starym szlakiem, znajdziecie młodsze o tej nazwie. Jeżeli będziecie chcieli znaleźć więcej informacji o drodze, która jest bohaterką tego tekstu, kierujcie się jej angielską nazwą King’s Highway a nie Royal Road. Ta druga to także starożytny szlak, ale przecinający ziemie dawnej ogromnej Persji praktycznie ze wschodu na zachód. O niej opowiem Wam w kolejnej części starożytnych szlaków.
Beata
Fragment mozaiki z Madaby na górze tekstu.
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.