Babilon, miasto, które stało się symbolem wielkości, ale także zamieszania, potęgi i zniszczenia, jakie niosło innym oraz jakiemu samo ulegało.
Jest to miasto widmo, żyjące w pamięci narodów pomimo tego, że zniknęło z powierzchni ziemi setki lat temu.
Babilon po akadyjsku „Babilim” znaczy tyle, co „Brama boga”. Z hebrajskiego tę nazwę można przetłumaczyć jako „zamieszanie”, „zmylenie”.
Ruiny miasta leżą około 80 km na południe od Bagdadu, na wschodnim brzegu Eufratu. Obecnie to ledwie kilka kopców z częściowo odkrytymi fragmentami ruin budynków, pałacu, systemu kanałów, ogrodów, murów i świątyń. Link do mapy TU.
Na miejscu dawnego Babilonu można zobaczyć rekonstrukcje fragmentu murów, bram czy pałacu, które wzniósł Saddam Husajn na przełomie lat 70 i 80 ubiegłego wieku. Miał on dość megalomańskie podejście do swojej roli w historii i wielkości państwa, którym rządził przez ćwierć wieku.
Kazał portretować siebie na wzór nabuchodonozorowych wizerunków. No cóż, uważał, że dorównuje wielkością temu władcy.
Jego fascynacja starożytnym królem i Babilonią miała i dobre strony. Dbał o wszystkie pozostałości po starożytnym imperium. Rekonstrukcja Bramy Isztar z jej pięknymi niebieskimi cegłami stojąca na miejscu robi wrażenie. Oryginał znajduje się w Berlinie.
Jedną z bardziej znanych budowli miasta jest ziggurat babiloński — Etemenanki. Miał on być, jak chcą jedni, biblijną wieżą Babel lub jak chcą inni, jedynie inspiracją do powstania opowieści o niej.
Etemenanki znaczy tyle, co „Fundament nieba i ziemi”. Budowla miała 7 pięter, 91 m u podstawy i tyleż wysokości.
Tak między nami: nie mamy pojęcia, jaką rolę odgrywały te góry zbudowane z cegieł. Wszystkie pomysły z obserwacją nieba, świątynnym kultem to tylko teorie, jakie snują badacze.
Nie tak dawno David Röhl uznał, że to ziggurat w Eridu, który jest starszy, a wiele na to wskazuje, że był też większy, jest biblijną wieżą pomieszania języków.
Wieża Babel to jedno a Babilon to drugie i warto o tym pamiętać.
Nie musiała ona wcale wznosić się w mieście, które w Biblii jest symbolem ludzkiej pychy, bogactwa, manii wielkości i zamieszania. Miasta uważanego w starożytności za pępek świata.
Nawet Aleksander Macedoński dał mu się uwieść. Miało być stolicą jego ogromnego imperium a stało się miejscem, gdzie spotkał śmierć.
Dla starożytnych „Brama boga” była „świętym miastem” z centrum kultu boga Marduka grubo ponad tysiąc lat.
Stała tam jego świątynia — Esagila i ogromny złoty posąg. Posąg kilka razy był uprowadzany przez wojska agresorów. Uprowadzali go Hetyci, Elamici, Asyryjczycy. Ciekawa historia z tym porywaniem „bogów” przez starożytnych.
Posąg w wielu wypadkach nie był tylko symbolem obecności boga, ale dosłownie bóg w nim mieszkał. Tak było z bogami Mezopotamii, którzy mieszkali w swoich posągach, a one prowadziły „normalne życie” i na przykład odwiedzały swoich krewnych. Marduka odwiedzał co roku jego syn bóg Nabu.
Sam Marduk łączy w sobie kilka ciekawych cech/symboli, a mianowicie nazywano go byczkiem, w ręku często dzierży coś, co można nazwać trójzębnym piorunem. Jego planetą był Jowisz. By za często nie używać jego imienia nazywano tego boga „Bel” — „Pan”.
No ale o nim, świątyni i o zigguracie babilońskim napiszę więcej w osobnym artykule.
Początki miasta giną w mrokach świata Sumerów.
Za panowania III dynastii z Ur (XXII — XXI p.n.e.) było ono raczej nieznaczącym ośrodkiem. W XIX p.n.e. Babilon zdobywają Amoryci i zaczyna się wzrost jego znaczenia.
Najbardziej znanym królem Babilonu z tego okresu jest Hammurabi. Tak, ten sam, którego znamy dzisiaj głównie jako prawodawcę i twórcę kodeksu. Za jego panowania miasto stało się centralnym ośrodkiem królestwa. Przejęło rolę stolicy, centrum kultu, ale także handlu. Babilon to miejsce, w którym narodziły się banki z ich pożyczkami skonstruowanymi tak by bankier zawsze zarobił.
Rozkwitło gospodarczo, jednak traciło później niezależność kilka razy, a to na rzecz Hetytów, a to uległo Elamowi na chwilę czy Asyryjczykom.
Zdobywcy niszczyli miasto kilkakrotnie, np. Hetyci w XVI wieku czy w 689 roku p.n.e. Sennacheryb. Zawsze jednak podnosiło się, stawało piękniejsze, mocniejsze i zyskiwało większy wpływ na cały region.
Niewątpliwie za panowania Nabuchodonozora w VI p.n.e. przypada kolejny czas wielkości Babilonu. To ten sam władca, który zdobył Jerozolimę i zakończył resztki suwerenności Judy, a ludność uprowadził. O nim pisał prorok Jeremiasz, to Nabucco z opery Verdiego.
Nadał on nowy wspaniały wygląd miastu, jego świątyniom, zigguratowi, wzmocnił mury i postawił niebieską Bramę Isztar oraz wiele innych wspaniałych budowli, o których pisał z podziwem Herodot.
Przesadził nieco, podając ich wymiary, ale jeżeli sam je widział to może faktycznie szczęka mu opadła na widok drogi procesyjnej i reszty budynków.
Pewnie „Wow!” – starożytnego pisarza było tak wielkie, a wszystko wydało mu się taaakie duże!
Dość żartów jednak, bo czasy świetności Babilonu powoli dobiegają końca.
W 539 roku p.n.e. miasto zdobywa król Persji Cyrus.
Pod perskimi rządami Babilon nadal kwitnie. Wszystko jednak do czasu, bo miasto zbuntowało się przeciw perskiemu władcy, Kserksesowi.
Mając dość dużo problemów w wojnach z Grekami (to on był zwycięzcą pod Termopilami, ale uległ pod Salaminą geniuszowi Temistoklesa, był pokonanym pod Platejami) na rebelie we własnym imperium zareagował stanowczo.
Mury Babilonu oraz ziggurat zostały zburzone, a złoty posąg Marduka wywieziono i nikt go już więcej nie widział.
Jeszcze na chwilę miasto stało się pępkiem wielkiego imperium.
Po stuleciu z okładem miało władcę, który odbudował go i starał się przywrócić dawną świetność. Tym władcą był Aleksander Macedoński.
Po jego śmierci Babilon dostał się Seleucydom. Ci jednak nie widzieli w nim stolicy swojego rodzącego się imperium. Zbudowali sobie nową. W 275 roku p.n.e. część mieszkańców miasta została z niego siłą wysiedlona. No i tak zaczął się już ostateczny schyłek Babilonu.
W III wieku n.e. teren ten zdobyli Partowie.
Ostatnia znacząca dla historii narodów rzecz, która powstała w Babilonie to Talmud, nazwany od miejsca powstania babilońskim.
Później już tylko karawany i pasterze zatrzymywali się przy zasypanych piachem ruinach wielkiego niegdyś miasta.
Pierwsze, nazwijmy to wykopaliska, na terenie Babilonu prowadził podróżnik zafascynowany wschodem i starożytnością — C.J. Rich w 1811-12 roku. To on przywiózł pierwsze zabytki mezopotamskie do Londynu. Piętnaście lat później ruiny zwiedza i opisuje inny podróżnik Robert Mignan.
W 1849 roku do ruin dociera i bada je mój ulubiony archeolog XIX wieku A.H. Layard.
Trzy lata po nim trójka badaczy, Julius Oppert, Fulgence Fresnel i Felix Thomas kopała w ruinach Babilonu. Wraz ze wzrostem ilości wykopanych zabytków mezopotamskich, które docierały do Europy, rosło zainteresowanie Asyrią i Sumerem.
Muzea zapełniały nimi gabloty, na uniwersytetach powstawały katedry archeologii, a nowe ekipy jechały odkopywać starożytną Mezopotamię. Jedni starali się dokumentować jak najdokładniej znaleziska — jak np. Layard, pozostawiając bogatą tekę rysunków z każdej wyprawy, a inni jak H.Rassam niekoniecznie tracili czas na taką „papierologię”. Dla niego liczył się zabytek. Kopał bardziej jak poszukiwacz skarbów niż archeolog. Ten ostatni to uczeń Layarda kopał w ruinach babilońskich w latach 1879-82. To on odnalazł tabliczki z Eposem o Gilgameszu.
Brytyjskie muzea puchły od zabytków mezopotamskich, ale to niemiecki archeolog Robert Koldewey przeprowadził w Babilonie pierwsze wykopaliska na dużą skalę.
Cechowała go przyzwoita metoda prac i porządna dokumentacja!
Wykopaliska prowadził w tym mieście od 1899 roku do 1917. Pracował na drodze procesyjnej, odkrył ruiny zigguratu, kopał przy bramie Isztar. Piękne glazurowane cegły z błękitnej bramy wysłał do Berlina.
Przez kolejne lata następne pokolenia badaczy odsłaniały to, co pozostało z wielkiego Babilonu.
Duże szkody wykopaliskom i zachowanym zabytkom, wyrządziła ciekawość żołnierzy koalicji po wojnie irackiej.
W 2003 roku utworzono obok stanowiska archeologicznego bazę wojskową. Sama lokalizacja bazy była poronionym pomysłem, ale jeszcze więcej szkody przynieśli żołnierze zabierający na pamiątkę, a to cegłę wydłubaną z ruin, a to kawałek tabliczki z pismem klinowym.
No cóż, miasto leży w ruinie, Saddam, który chciał je odbudować, nie żyje.
Na razie wszystko jest tak, jak zapowiedział Jeremiasz.
Beata
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” 🙂
Bardzo ciekawie opisujesz te dawne dzieje Beato, i miło się to czyta.
Można tylko pozazdrościć talentu, i wiedzy.
Piszesz Beato:
„Początki miasta giną w mrokach świata Sumerów.
Za panowania III dynastii z Ur (XXII — XXI p.n.e.) było ono raczej nieznaczącym ośrodkiem. W XIX p.n.e. Babilon zdobywają Amoryci i zaczyna się wzrost jego znaczenia.
Najbardziej znanym królem Babilonu z tego okresu jest Hammurabi. Tak, ten sam, którego znamy dzisiaj głównie jako prawodawcę i twórcę kodeksu. … „
Kiedyś interesowałem się historią Kodeksów Prawnych, i to zainteresowanie zaprowadziło mnie do króla Sumeru, Akadu i Isinu, który to król stworzył kodeks prawny na ponad dwieście lat zanim Hammurabi wydał swój. Był to Lipit-Isztar, syn, lub zięć Iszme-Dagana.
Czy wiesz coś więcej na temat jego rządów, i wpływu jaki miał on na świat, architekturę Summerów ?
Serdecznie Pozdrawiam
George
„Lipit-Isztar lub Lipit-Esztar – piąty król z I dynastii z Isin, syn i następca Iszme-Dagana. Według Sumeryjskiej listy królów (kopie L1+N1, P2 i P5)[1] oraz Listy królów Ur i Isin[2] panować miał przez 11 lat. Jego rządy datowane są na lata ok. 1934–1924 p.n.e. (chronologia średnia)[3]. …”
Lipit-Isztar pojawi się na Podkopie, gdy będę pisać o najstarszych kodeksach i prawach.
Bardzo przyjemny w lekturze tekst 🙂 Ostatnio trafiłem na ciekawy fragment o Babilonie i Niniwie u Lukana z Samosat w jego dialogu „Charon”:
Hermes: Why, as to Nineveh, it is gone, friend, long ago, and has left no trace behind it; there is no saying whereabouts it may have been. But there is Babylon, with its fine battlements and its enormous wall. Before long it will be as hard to find as Nineveh.
Niestety nie istnieje chyba polskie tłumaczenie 🙁 Zauważyłem, że miasta starożytnej Mezopotamii wyjątkowo szybko pogrążyły się w mroku dziejów i przez kilkanaście stuleci, do ponownych odkryć w XIX wieku jedyne co po nich pozostało to ich nazwy. Nikt nie musiał ustalać położenia egipskich Teb, Myken czy często równie starych co mezopotamskie miast fenickich, natomiast miasta nad Tygrysem i Eufratem zniknęły na długo z ludzkiej świadomości.
Jest bardzo ładny epigram z Antologii Palatyńskiej o podobnym wydźwięku, co tekst Lukana:
NAD RUINAMI MYKEN
Niewiele miast herosów trwa przed naszymi oczami,
Te zaś, które zostały, ledwie się wznoszą nad ziemię.
Takim i ciebie ujrzałem, grodzie nieszczęsny, Mykeny.
Ten kopiec bardziej pustynny niż najuboższe wzgórze,
Znany koźlarzom tylko! Rzekł mi stary człowiek:
„Tutaj stało, kapiące złotem, miasto cyklopów”
(Tłumaczenie Zygmunta Kubiaka)
Przepraszam z góry za cytatowy spam, ale bardzo fascynują mnie przejawy refleksji nad przeszłością wśród ludzi, którzy z naszej perspektywy żyli w odległej starożytności. Można by powiedzieć, że to taka starożytna starożytność albo starożytność w starożytności 😉