Fibula nazywana też zapinką to starożytna wersja agrafki. Można powiedzieć, że zastępowała guziki, zamki błyskawiczne, haftki.
Służyła do spinania szat, czyli mówiąc wprost, trzymała materiał w kupie, by nie zjechał z tyłków i ramion ludzi, powiedzmy w takiej starożytnej Grecji. Sporo ubrań, jakie nosili starożytni, było nie tyle szytych czy tkanych np. z rękawami, nogawkami, a upinanych na ciele tak, by nadać im pożądany fason, tworząc stosowne fałdy zasłaniające to a podkreślające owo.
Starożytne agrafki
Przedstawienia fibul, znajdziesz na starożytnych posągach greckich i rzymskich. Tych ubranych oczywiście lub przynajmniej ozdobionych kawałkiem materiału jak na przykład Apollo belwederski.
To rzeźba z IV wieku p.n.e. uznawana za jedno z najpiękniejszych starożytnych dzieł. Znamy ją jednak jedynie z kopii.
Zwróć uwagę na ten płaszczyk/pelerynę, który Apollo ma narzucony nonszalancko na ramiona — to chlamida. Ten typ męskiego nakrycia był modny w Grecji, ale i o wiele później w Rzymie czy Bizancjum. Fibulami spinano greckie chitony, peplosy, rzymskie palla i wiele innych strojów.
Wco i jak ubierali się starozytni przeczytasz w
Na zbliżeniu górnej części posągu Apolla widać element spinający płaszcz w całość, czyli fibulę.
Ta starożytna agrafka, wykonana była z metalu, którego rodzaj w dużej mierze zależy od czasu jej powstania.
Te najstarsze robiono z brązu, młodsze z żelaza, a średniowieczne często ze szlachetnych kruszców.
Zawsze też miały one swoje wersje tańsze, prostsze i te bardziej luksusowe, ozdobne.
Fibule i iberyjski szyk
Bardzo ozdobne fibule powstawały na półwyspie iberyjskim. Wśród nich bardzo znana jest złota fibula z Braganzy datowana na III wiek p.n.e. Ma 14 cm długości. Zdobi ja nagi wojownik w celtyckim hełmie osłaniający się tarcza przed atakującym go psem. Możesz jej dokładnie się przyjrzeć – a warto – na stronie British Museum klikając TU
Bywało, że na fibulach pisano. Te napisy to coś jak znany do dzisiaj grawer na pierścionkach, obrączkach czy wisiorach, które komuś są podarowane, by pamiętał o nas, o dacie itp.
Najstarszy, znany napis łaciński, wyskrobano na złotej fibuli z Praenestina. Ma ona 11 cm długości.
Jest datowana na VI wiek p.n.e. chociaż czasem spotkacie się z postarzaniem jej na VII wiek p.n.e.
Napis informuje nas, że niejaki Manius zrobił ją dla Numeriusa.
Fibule bywały różnej wielkości, od maleństw o długości około 2 cm po giganty mierzące ponad 20 cm.
Te starożytne agrafki, są znane ze stanowisk datowanych od 3300 lat temu po czasy bizantyjskie, średniowiecze.
Trudno odpowiedzieć na pytanie, kiedy wyszły z użycia, bo ludzie prawie od zawsze używali jakichś zapinek. Z biegiem czasu fibule miały charakter coraz bardziej ozdobny aż stały się broszami.
Kiedyś, ktoś oficjalnie uznał, że nie ma fibul, zapinek i trzeba wynaleźć coś do spinania szmatek, i tak narodziła się współczesna agrafka. Było to wyważenie otwartych drzwi, ale cóż, ma ona oficjalnie swego twórcę.
Narodziny agrafki
Stało się to oficjalnie w połowie XIX wieku, a niejaki Walter Hunt, Amerykanin wynalazł dla świata współczesnego, znaną od tysiącleci agrafkę i opatentował ją. Patenty to ciekawy wynalazek, bo idąc tym tropem, może warto sprawdzić, czy ktoś już opatentował także inne powszechnie używane przedmioty.
Może orientujesz się czy koło już ktoś opatentował?
Jak nie, to chyba zrobię to ja. To dopiero będzie dobry wynalazek dla ludzkości i niezła kasa za patent dla mnie. Ha, ha, ha!
Fibule są dobrymi datownikami na europejskich stanowiskach archeologicznych.
Były częstymi importami z terenów rzymskich aż na daleką północ. Oczywiście istniały lokalne ich wersje, ale moda na oryginały była zawsze, podobnie jak zapotrzebowanie na dobra luksusowe. Od tej strony nie zmieniliśmy się kompletnie od tysiącleci.
Taki modniś lub modnisia z powiedzmy II wieku p.n.e. z dzisiejszej Danii, chcieli mieć coś z Italii czy Grecji.
Sprowadzano różne wyroby. Kupcy krążyli po Europie i nie tylko, tam i z powrotem. Targali w workach i skrzyniach między innymi fibule.
Powstawały też miejscowe zakłady wzorujące się na tych importach. Dzisiaj powiedzielibyśmy, że tworzyły podróby. To nie do końca to samo, co dzisiejsze podróbki wszystkiego od perfum po elektronikę, ale blisko.
Moda, jak to moda, zmienną jest. Zmieniała się w starożytności co prawda nie tak szybko jak dzisiaj, gdy wiosną jest modny naturalny len a jesienią sztuczny, zielony jedwab. Jednak co kilka lat pojawiały się i tam nowinki modowe.
Datowanie fibulami/agrafkami
Dzięki tym zmianom fibule, zwłaszcza te rzymskie, ustawiono w kolejności od najstarszych do najmłodszych. Właściwie dwie systematyki są ważne.
Pierwsza to klasyk, klasyków archeologicznej typologii, czyli podział fibul pochodzących z okresu wpływów rzymskich. Jest datowany różnie dla różnych terenów, ale mniej więcej zamyka się w czasie od I wieku n.e. do V wieku n.e. Stworzył go w 1897 roku Oscar Almgren. Podzielił on zapinki na 7 grup i ponad 240 typów.
Fibule z wcześniejszego okresu nazywanego lateńskim (IV p.n.e. do I n.a) są dobrze ujęte w typologii Kostrzewskiego. To polski archeolog związany z Poznaniem.
Pomimo całej różnorodności kształtów fibule dzieli się na dwa podstawowe typy: jednoczęściowe – spotkasz się też z nazywaniem ich jednodzielnymi, wykonane z jednego kawałka drutu, które przeważały na południu Europy i dwuczęściowe, nazywane też dwudzielnymi popularne w Europie Środkowej i północnej.
Na koniec to, co powinnam była napisać na początku, czyli budowa fibuli: igła, której jeden koniec chował się w pochewkę, dzięki czemu zapinka spełniała swoje zadanie – spinała; drugi koniec igły zakręcał się w sprężynkę, a od niej w stronę pochewki biegł kabłąk – ozdobna cześć fibuli. Łatwo je rozpoznasz na tej fibuli z III wieku p.n.e.
Na górze złota fibula z przełomu III i IV wieku n.e. Pochodzi prawdopodobnie z cesarskich warsztatów i była prezentem dla kogoś z wyższej kadry wojskowej cesarza. © The Metropolitan Museum of Art.
Do napisania.
Beata
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.