Podział dziejów na epoki: brąz

Epoka brązu to środkowy okres z klasycznego podziału dziejów zaproponowanego w połowie XIX wieku, gdy archeologia jako nauka dopiero raczkowała. Przed brązem jest w nim epoka kamienia a po nim żelaza.
Dzisiaj dodaje się do tego podziału międzyepoki jak chalkolit – epoka miedzi, zaś epoka kamienia jest podzielona na dwa całkiem różne okresy dziejów ludzkości.
Starsza to paleolit a młodsza neolit, która pojawiła się dość nagle i to w formie całkiem dobrze rozwiniętej pod każdym względem – jako zorganizowane społeczeństwa zamieszkujące miasta, z ukształtowaną religią/systemem wierzeń i kultem z nią związanym, na pewno ze znajomością astronomii, uprawą roślin, hodowlą zwierząt itd. Nie bez powodu nazywa się ten czas rewolucją neolityczną. Zmiana sposobu życia była widowiskowa i wyraźna, gdy ją porównać z paleolitem i naszym postrzeganiem starszej epoki kamienia.

 

Brąz nie zaczął się tak widowiskowo. Właściwie to jego początek jest sztucznie wyznaczany dla różnych terenów. Przejście z rozwiniętego neolitu w epokę brązu nie ma zasadniczo ani jednego puntu, który byłby charakterystyczny tylko dla niej nieobecny w neolicie.

 

Chalkolit

 

W klasycznym podejściu do epok coś, co ma wyróżniać brąz od wcześniejszej to użycie metalu, już nie okazjonalne, ale powszechne. Tym metalem ma być brąz, bo dla miedzi wykrojono osobną międzyepokę nazwaną chalkolitem. Na niektórych terenach ten okres przejściowy jest nazywany eneolitem. Charakterystyczne dla niej jest użycie metalu, nadal dominują jednak narzędzia kamienne. Międzyepoki nie występują one wszędzie. Dla Egiptu, Bliskiego Wschodu, Doliny Indusu zwykle zamykają chalkolit daty 4 500 p.n.e. – 3 300 p.n.e. W Europie jest umiejscawiany wcześniej, bo od 5500 p.n.e.

 

Jednak ten poukładany schemat rozwoju kultury i cywilizacji ma rysy. Miedziane grudki znaleziono w Zawi Chemi (góry Zagros w Iranie) a w Asikli Höyük i Çayönü Tepesi (Turcja) wykonane z miedzi przedmioty.  Te znaleziska są datowane na 2 połowę VIII tysiąclecia p.n.e. Miedź pojawia się też w Çatalhöyük.Hm, a to neolit i to wczesny.

W Europie wydobywano miedź metodami górniczymi na przykład w kopalniach z terenu Serbii w Rudnej Glavie i Belovode. Górnicy pracowali tam już od V tysiąclecia p.n.e. Na stanowisku w Pločniku, zaliczanym do kultury Vinča, odnaleziono wyroby z brązu z których najstarsze są datowane na 4650 p.n.e. Są ponad 1000 lat starsze niż początek epoki brązu na Bliskim Wschodzie i 2000 niż w Europie.

 

 

Brąz

 

Początek brązu ma mieć miejsce w okolicach 3400 p.n.e. dla Bliskiego Wschodu i około 1000 lat później dla Europy. Wszystko jest około w przybliżeniu i podzielone na podokresy metodą podobną do tej, którą wyznaczano granice stanów w USA – linijka na mapę, prosta kreska i tak będzie dobrze, będzie pan zadowolony.

 

Początek nowej epoki może wyznaczyć też w sposób zauważalny pojawienie się na początku III tysiąclecia p.n.e. na znacznej części Europy od Atlantyku po jej środek, kultury nazwanej od charakterystycznych naczyń kulturą pucharów dzwonowatych. Charakterystycznym elementem dla stanowisk tej kultury, a znana jest głównie z grobów, są dzwonowate naczynia i grociki strzał, guziki. Jej twórcy najwyraźniej bardzo lubili łuki.

 

Kultura pucharów dzwonowatych rozlała się po Europie a z nią rozprzestrzenienie się mody na ceramikę, łuki, zmiana wierzeń co odbija się w sposobach grzebania zmarłych na boku. W tym czasie wraz z nimi lub niezależnie od nich, na te tereny dotarła najprawdopodobniej nowa grupa ludzi. Byli wyżsi niż starzy mieszkańcy, mieli szerokie twarze i krótsze czaszki. Najprawdopodobniej, bo mogą to być też zmiany wewnątrz lokalnych społeczeństw. Spory kłopot sprawiają tu pochówki ciałopalne, które pozbawiają nas możliwości porównań szkieletów, a były modne przez ostatnie kilkaset lat. Nie bez znaczenia jest też problem z reprezentatywnością odkrytych grobów – czy aby na pewno jest to pełny obraz, czy aby nie jest zniekształcony brakiem pochówków sporej części mieszkańców.

 

Potraktuj to z przymrużeniem oka

Mogła obowiązywać zasada, że wysokim robiono pogrzeb zachowując ciało, a niskich palono, popioły rozsypywano. Chociaż to czarny humor jednak trzeba brać pod uwagę i taką możliwość. To, że czegoś nie odnaleziono, nie znaczy, że nie istniało. Archeologia wiele razy już utarła nosa badaczom dziejów, mającym wszystko ładnie poukładane, pokazując, że widzimy ledwie delikatny szkic tego, co było.

 

Wraz z epoką brązu pojawia się bardzo mocno nakreślona na mapach kontynentów mozaika kultur, często z jasno wyznaczonymi granicami i prawie poukładanym obrazem tego, co było. Przypomnę więc coś, o czym warto zawsze pamiętać.

 

Przynależność do kręgu kulturowego – np. przez występowanie podobnych naczyń, ozdób, wzorów itp. to nasze współczesne spojrzenie na tych ludzi i ich kulturę. To my ich łączymy w krąg kulturowy a co, jeżeli dla ludzi, którzy używali tych naczyń łączenie ich jako mających wspólną kulturę lub pewne jej cechy, jest tak samo dziwne, jak byłoby dzisiaj dla nas łączenie w ten sam krąg kulturowy ludzi używających żeliwnych patelni, ryżowarów czy pałeczek do jedzenia?

Używanie tego samego modelu telefonu nie oznacza, że poza nim ludzi tych łączy coś więcej np. język, religia, priorytety, sposób ubioru.

 

Kręgi kulturowe, kultury archeologiczne, to sztuczne twory powstałe w umysłach archeologów porządkujących świat według wyznawanych przez siebie przekonań, wartości, przyzwyczajeń i schematów myślowych.

 

Kultura X została zastąpiona przez kulturę Y – to znowu archeologiczny slang i mowa życzeniowa, bo zmiana całkowita sposobu życia nie musi oznaczać zmiany ludności, języka czy wierzeń. Z kolei kontynuacja kultury materialnej czy duchowej nie musi oznaczać kontynuacji biologicznej ludzi ją tworzących. Nie są to fakty i nie trzeba ich traktować jak niepodważalne dogmaty. Zawsze warto jednak pamiętać, że wśród badaczy wielu starało się być obiektywnymi i rysowało szkic dziejów na podstawie materiałów, jakimi dysponowało.

 

Dzisiaj łatwy dostęp do internetu, wyników badań, stał się błogosławieństwem i przekleństwem. Błogosławieństwem, bo pozwala podważać dogmaty, opierając się na publikacjach naukowych, łatwość podróżowania umożliwia przyjrzenie się miejscom i artefaktom. To sprzyja wyciąganiu dobrych wniosków, zadawaniu niestawianych do tej pory pytań. Niestety jest też wylęgarnią dziwacznych pomysłów niemających poparcia w wykopaliskach, łączeniu niepowiązanych z sobą miejsc i artefaktów w nowe kultury, rysowaniu ukrytego obrazu dziejów, który oczywiście ów głosiciel odkrywa przed nami.

 

Lubię czasem na własny użytek pogdybać, naszkicować całkiem nową teorię rozwoju jakiegoś miejsca, ale mam świadomość, że to tylko gdybologia. Czasem trafiam jednak na publikacje czy wykłady, gdzie bezczelnie ktoś kłamie i na przykład jako ilustrację tak zwanych Słowiańskich Wed daje etruskie blaszki z Pyrgi.
Ręce mi wtedy opadają, zastanawiam się jaki jest tego cel: popularność, dezinformacja a może delikwent wierzy w to, co mówi?

 

Epoka brązu to czas, narażony na takie gdybologię i obfity w dogmaty naukowe.

 

Początek metalurgii, wielkie miasta, pismo, właściwie to, co nazywamy cywilizacją, miało się zacząć właśnie wtedy. To czas pojawienia się i rozkwitu Egiptu, Mezopotamii, imperium Hetytów, pojawienia się i upadku kultur mykeńskiej, minojskiej, cykladzkiej, megalitycznych w Europie, rozwój cywilizacji doliny Indusu. Najważniejsze kultury epoki brązu dla Europy to kultura unietycka, trzciniecka i kultura łużycka.

 

Koniec epoki brązu jest umiejscawiany około roku 1200 p.n.e. dla Bliskiego Wschodu, ma związek z pojawieniem się Ludów Morza. Była to wielka migracja – i tu już zaczynają się spory czy militarna, czy przenosiły się całe rodziny, plemiona, a może na zasadzie domina spychano tylko kolejne ludy bardziej na południe lub wyruszały na wedrówkę grupy z różnych terenów, z różnych powodów – która zmiotła stare cywilizacje, zmieniła stary świat. W każdym razie kultury epoki brązu we wschodniej części Morza Śródziemnego zniknęły z hukiem, tylko trwał on prawdopodobnie kilka stuleci. Zmiany klimatu, migracje wybuch Thery to część tej kanonady.

 

W Europie, Azji brąz trwać miał dłużej bo do siódmego, piątego wieku przed naszą erą oczywiście.

 

Epoka brązu to czas, w którym miała mieć miejsce ostatnia trzecia migracja ludności do Europy. Wcześniejsze są datowane na 40 i 8 tysięcy lat temu. Teraz przyszła ta, która zmieniła język, kulturę, mocno zmieniła geny męskie – nazwę ją inwazją indoeuropejską. Pojawiają się w Europie Jamnaja – koczownicy ze wschodu.

 

Myśląc o brązie w Europie, warto zapamiętać nazwy kilku kultur, oddają one bardzo dokładnie ich najbardziej charakterystyczny element. Mamy więc kultury: amfor kulistych, ceramiki wstęgowej rytej, pucharów lejkowatych, ceramiki sznurowej, pucharów dzwonowatych.

 

W neolicie i sporej części brązu w środkowej i południowej Europie rozwijają się bardzo ciekawe kultury, które wyprzedzają w rozwoju to, co działo się w tym czasie na Bliskim Wschodzie. Możesz spotkać się z określeniem ich jako Starej Europy (Old Europe), tej jeszcze przedindoeuropejskiej. Dla mnie to fascynujący czas i rozwijające się tam kultury. Należą do nich wspominana już na Podkopie Vinca czy Cucuteni-Trypillia, Varna, Sesklo oraz Hamangia, która pojawiła się w jednej z Podkopowych historii do kawy, którą wysyłam Patronom Podkopu.

 

O Starej Europie – to termin wprowadzony do archeologii przez Marija Gimbutas i jej ciekawej teorii o dużej jednorodności idei, wierzeń, kultury, sposobu życia jej mieszkańców napiszę niebawem. Nawet nie zgadzając się z nią w 100%, przyznaję, że dała mi do myślenia i nakierowała na rozumienie zmian w epoce brązu i późniejszych w Europie.

 

Na koniec zostawię dwa linki do metalu w czasach, w których zgodnie z trójpodziałem nie powinien być używany i do artykułów o paleolicie i neolicie.

Najstarszy kawałek metalu na Bliskim Wschodzie

Żelazny sztylet faraona Tutenchamona

Podział dziejów na epoki: starsza epoka kamienia – paleolit

Podział dziejów na epoki: młodsza epoka kamienia — neolit

 

To tyle na dzisiaj i do napisania.

Beata

 


Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).

Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.

 


 

3 komentarze

  • Janek 27 października, 2022 at 09:24

    Postać Mariji Gimbatus wydaje się wyjątkowo ciekawa ze względu na ostatnie badania DNA, które mogą potwierdzać, a na pewno stawiają w lepszym świetle jej pomysły. Autorka teorii o „Starej Europie” pod koniec życia została oskarżona o niemal wszystkie grzechy, jakie można przypisać badaczowi, a jej koncepcje nie były brane na poważnie przez mainstreamowych naukowców. Jej wina polegała na stworzeniu śmiałej koncepcji sprzecznej z dotychczas obowiązującym kanonem wiedzy, lecz nie niemożliwej do zaistnienia. Współczesna nauka ma tendencje do wtłaczania na siłę każdego nowego znaleziska i odkrycia w utarte schematy i kategorie powstałe dziesiątki lat wcześniej, na podstawie o wiele uboższych źródeł, mniejszej wiedzy, a często też utartych schematów myślowych i przesądów. Chyba jednym z najgorszych możliwych argumentów przeciwko jakiejś teorii jest „To niemożliwe, nie mieści mi się to w głowie”. Paradoksalnie, wielu ludziom łatwiej jest uwierzyć, że w budowie egipskich piramid pomagali kosmici, niż że mogli dokonać tego ludzie. Co zastanawiające, takich wątpliwości nie mieli starożytni, dla których to, że piramidy zbudowali budowniczy na rozkaz faraona, wydaje się normalne. Można by tu wymienić chociażby Herodota: (Hdt. 2.124). Wracając do początku, „niemożliwe” teorie Gimbatus w świetle najnowszych badani zaczynają mieć więcej sensu, niż dotychczasowe przekonania naukowców. Nie jest powiedziane, że w przyszłości ktoś nie będzie miał lepszego pomysłu, ani też, że Gimbatus miała w całości rację. Ważne jest jednak, żeby mieć otwartą głowę i nie rozleniwiać umysłu, przyjmując powszechnie obowiązujące i „oczywiste” założenia, lecz podchodzić krytycznie nawet do najbardziej ugruntowanych przekonań na temat przeszłości.

    • Beata "Podkop" 29 października, 2022 at 01:42

      Miała odwagę powiedzieć głośno to, co dało się zauważyć już pół wieku temu, przy mniejszej wiedzy, liczbie i różnorodności odkryć. Nie wyznawała dogmatów rozwoju cywilizacji i to była jej główna wina. Nauka, nie tylko archeologia, ma swoje dogmaty i nie lubi pytań w żaden sposób je podważających.
      Nie ze wszystkim w jej wizji „Starej Europy” się zgadzam, jednak jest mi z Marią Gimbutas po drodze.

  • gnago 11 maja, 2023 at 15:29

    Spotkałem sie z poglądem że żelazo było znane znacznie wcześniej niż droga miedź czy stopy. Rudę darniową znajdziemy pod każdą w miarę zawilgoconą murawą, miedź cynę, cynk tu już znacznie większy kłopot ze zdobyciem.
    Zwyczajnie narzędzie kamienne wymaga rozbicia aby znikło, a żelazo po tych stu latach będzie kawałkiem rdzy po dwóch tysiącach lat smugą tlenku żelaza w piasku.
    Miedź pozielenieje jedynie

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »