Geneza Świąt Bożego Narodzenia

Grudzień to czas świąteczny nie tylko współcześnie, różne święta obchodzono w tym miesiącu w różnych zakątkach świata i czasach. Udekorowane ulice, wystawy sklepów, jarmarki świąteczne to obraz znany z miast i miasteczek większości tego co nazywamy zachodnią cywilizacją, tam, gdzie chrześcijaństwo było lub nadal jest dominującą religią. Od niedawna świątecznie udekorowane sklepy i pewne elementy Świąt Bożego Narodzenia jak choinka zadomowiły się w Azji a nawet są spotykane w krajach muzułmańskich. To znak czasów, gdy wszystko jest na sprzedaż a same święta stały się pretekstem by podkręcać konsumpcje. Oczywiście by klientów było jak najwięcej odziera się je z elementów chrześcijańskich i tego co może się kojarzyć z religią. W wielu miejscach są to już zimowe święta. Można żałować, że nie są już tak rodzinne jak to było jeszcze kilka dekad temu, że się skomercjalizowały jednak z jak dużym sentymentem by na nie patrzeć nie są pierwotnym elementem chrześcijaństwa. Pojawiły się dopiero w połowie IV wieku i powoli podbijały świat. Dla mnie chrześcijaństwo jako religia we wszystkich jej odłamach, z ich obrzędami, rytuałami, sposobami organizacji kultu i wiernych, to coś innego niż chrześcijaństwo jako naśladowanie Jezusa. Pisałam o tym na Kwadransie w „Chrześcijaństwo to droga, a nie religia”  a o świętach Bożego Narodzenia, ich elementach, rzekomym powiązaniu z kultem Mitry na Podkopie.

Na początek przypomnę te artykuły a później napiszę o innych świętach grudniowych obchodzonych w I wieku n.e. w Rzymie i Izraelu, kto to Sol Invictus.

 

Pierwsze Święta Bożego Narodzenia

 

 

Pytanie o datę urodzin Jezusa to nie tylko pytanie o dzień, miesiąc, ale i o rok. Sprawa nie jest aż tak skomplikowana do rozgryzienia na jaką z pozoru wygląda. Dla jednych ustalenie tej daty to kwestia wręcz fundamentalna, dla drugich trzeciorzędna. Ja podzielam zdanie Fredericka F. Bruce’a

 

„O jakiego rodzaju wiarygodność chodzi? – zapytał bystry recenzent pierwszego wydania niniejszej pracy, komentując w ten sposób jej tytuł. Chodziło mu — jak sądzę — o to, że powinniśmy się raczej zajmować wiarygodnością Nowego Testamentu jako świadectwa samoobjawienia się Boga w Chrystusie aniżeli jego wiarygodnością jako świadectwa dokumentującego zaistnienie pewnych faktów historycznych. Można by przyjąć taką sugestię. Jednakże obie wspomniane kwestie są ze sobą ściśle powiązane – skoro bowiem chrześcijaństwo uznaje się za objawienie historyczne, to spojrzenie w jego „dokument założycielski” z punktu widzenia krytyki historycznej nie pozostaje bez znaczenia”.
F.F. Bruce „Wiarygodność pism Nowego Testamentu”

 

Pisałam o roku urodzenia Jezusa w artykule „Rok w którym urodził sie Jezus

 

Rok, w którym urodził się Jezus

 

 

Pewne informacje o obchodach tych świąt 25 grudnia mamy z 354 roku. Są jednak dowody dla jednych, a poszlaki dla innych, że było to dwie dekady wcześniej. Za osobę, która je ustanowiła uważany jest papież Juliusz I. Napisałam uważany, bo sprawa nie jest do końca oczywista ponieważ mówiący o tym list jest przez wielu uznawany za fałszerstwo. Wschodnie cesarstwo zaczęło je obchodzić dopiero cztery dekady później.  Dlaczego ustanowiono to święto różnie się argumentuje. Zwykle pojawia się Mitra i chęć umniejszenia jego kultowi, który jednak nie zagrażał chrześcijaństwu. Tak, wiem, przecież wszędzie piszą nie tylko w internetach i mówią na YT, że poważnie zagrażał on chrześcijaństwu a Jezus to praktycznie jego kopia. Nie tak się jednak sprawy miały co łatwo sprawdzić. Piszę o tym w artykule „Jezus i inni bogowie. Mitra cz. 1”.

 

 

Jezus i inni bogowie. Mitra cz. 1

 

Powielaniu tych przekłamań i manipulacji o podobieństwie między bogami a Jezusem nie ma końca. Powtarza się w nich błędy, które powodują, że średniozaawansowany historyk amator łapie się za głowę. W cyklu artykułów pod wspólnym tytułem „Jezus jak inni bogowie” w którym poza wspomnianym wyżej Mitrą mówię o Horusie, Attisie, Dionizosie i Zaratustrze. Zachęcam cię do ich przeczytania.

 

Wkoło narodzin Jezusa narosło sporo legend, które zrosły się tak bardzo z obrazem tych świąt, że czasem aż trudno uwierzyć w nieobecność elementów przez nie przekazywanych w biblijnym opisie narodzin Jezusa. Należą do nich wół i osiołek obecne od wieków w każdej przykościelnej i  domowej stajence. Pamiętam z dzieciństwa jak co roku ustawialiśmy figurki Jezusa, Marii, Józefa, pasterzy no i oczywiście całego zwierzyńca złożonego ze stada owiec, wołu, osiołka i wielbłądów, na których przyjechali trzej królowie. Ten słodki obrazek ma swoje źródło w „Ewangelii Pseudo-Mateusza”.

 

Ewangelia Pseudo-Mateusza, czyli jak to z osiołkiem i wołem było

 

 

Ustanowienie Świąt Bożego Narodzenia jako oficjalnych, nakazanych przez kościół najczęściej jest łączone z chęcią zatrzymania rozwoju innych kultów jednak, gdy dokładniej przyjrzymy się czasom, w których to ma miejsce widać inną przyczynę. To środek gorącego sporu o relacje między Bogiem Ojcem a Jezusem, jego boskość czy też bycie Bogiem. Dzieje się to w czasie, gdy kierunek rozwoju kościoła, jego struktury, wyznacza cesarz Konstantyn, czciciel boga Sol Invictus. Możliwe, że na łożu śmierci nawrócił się i przyjął chrzest z ręki biskupa arianina. Podczas sprawowania władzy nie był jednak chrześcijaninem chociaż zyskało ono wiele swobód, nawet wsparcie i przywileje dla kleru, ale i musiało chodzić na pasku cesarskim, zostało związane z władzą państwową. W 325 odbył się w Nicei sobór uznawany często jako antyariański a nieco później sobór w Efezie, który podzielił kościół i otwarł drogę do coraz większych zmian w doktrynie.

 

 

Dwa sobory efeskie i pierwszy wielki podział Kościoła

 

 

Prawdą jest jednak, że grudzień to w Rzymie okres świąteczny a najbliższe dacie Bożego Narodzenia były radosne Saturnalia. Święto było poświęcone Saturnowi, bogu plonów, siewu, obfitości. Czasy jego panowania były Złotym Wiekiem. To kilkudniowe święto zaczynało się 17 a kończyło 23 grudnia. Był to czas radości, ucztowania, zabawy, podarunków i rozluźnienia norm społecznych, gdy niewolnik mógł żartować ze swojego pana a ten usługiwał mu podczas uczty. Sam Saturn miał jednak swoje ciemniejsze oblicze jak składanie mu ofiar z ludzi we wcześniejszych wiekach.

 

Ostatni dzień saturnalii pokrywał się z innym rzymskim świętem – Larentaliami.
23 grudnia dedykowano Acca Larentia, kobiecie, która miała być mamką dla Romulusa i Remusa, mitycznych założycieli Rzymu. To jedna z wersji tego kim była a jest ich co najmniej trzy.

 

25 grudnia obchodzono w Rzymie święto innego boga Sola, boga Słońce, w jego późnorzymskiej wersji, nieco synkretycznej, podrasowanej i wskrzeszonej przez cesarza Aureliana w 274 roku pod imieniem Sol Invictus – Słońce Niezwyciężone. Miał to być dzień jego narodzin. Sam bóg to dawny rzymski Sol, plus przeniesiony do Rzymu z Emesy przez cesarza Heliogabal kult tamtejszego boga słońca Heliogabala. To bardzo ciekawy kult związany z kultem czarnego kamienia i dodatkami z kultu Apollina, Mitry.

 

Nie można zapomnieć, że w grudniu przypada też żydowskie święto Chanuka. W tym roku od zachodu słońca 25 grudnia do 2 stycznia. Święto to jest nazywane Świętem Świateł. Ustanowiono je na pamiątkę wydarzeń z 164 roku p.n.e., gdy podczas powstania Machabeuszy przeciw rządzącym wtedy ziemiami Izraela Seleucydom w Świątyni Jerozolimskiej zabrakło oliwy do lamp. Był zapas na jeden dzień, który jednak cudownie wystarczył, na osiem dni, gdy dostarczono jej zapasy. To radosne święta z dobrym jedzeniem, światłem.

 

O miejscu narodzin, jego lokalizacji pisałam w artykule „Betlejem – miejsce, w którym urodził się Jezus”.

 

Betlejem – miejsce, w którym urodził się Jezus

 

Światło jako motyw przewodni jest elementem wielu świąt. Nasz język lubi świetliste porównania np. być światłem dla czyichś oczu, być czyimś słoneczkiem itd. Doszukiwanie się na siłę powiązań między nazwaniem dziecka Słoneczkiem a kultem jakiegoś boga byłoby co najmniej dziwne. Tworzenie świąt, upamiętnianie rocznic, miejsc w których działo się coś ważnego, to normalna cecha ludzi. Tak po prostu już mamy. Przyczyny wyboru konkretnej daty mogą być proste do rozgryzienia lub wynikiem bardzo złożonych ludzkich pomysłów czy przyczyn i skutków wydarzeń. Moim prywatnym zdaniem Święta Bożego Narodzenia pojawiają się jako potrzeba wdrukowania pewnego modelu doktryny narzucanej odgórnie, zwykłym chrześcijanom mającym w tym czasie nadal dużą wolność w interpretacji Pisma.

 

Wrosły w kulturę, tradycję. Do nas zależy czy będziemy dbać o to by zachowały swój chrześcijański rys jako święto przypominające narodzimy Jezusa Chrystusa, czy pozwolimy, by stały się świętem konsumpcji, przeobraziły w zimowe nie wiadomo co, z dekoracjami sklepów jako ich głównym elementem. Drobne wybory każdego z nas kształtują świat, który nas otacza. Chociaż brzmi to banalnie banałem nie jest. Społeczeństwa rzadko są zmieniane przez rewolucje, ale ciągle i dogłębnie przez ewolucję wartości, poglądów, działań. Paradoksalnie nie ma wływu na tzw. wielkie sprawy i mam wpływ na to co się nimi stanie.

 

 

 

 

Do napisania.
Beata

 

 

 


Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).

Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.


 

Brak komentarzy

Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.

Zostaw komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Translate »