Wielkie starożytne budowle, kryjące skarby grobowce dawnych władców, to coś, co na pewno kręci każdego badacza starożytności. Mniej spektakularne, drobniejsze budowle potrafią za to być nadzwyczaj trwałe i towarzyszyć nam prawie niezauważane, sięgając swoim początkiem w czasy bardzo dawne, opisywane legendami.
Są to na przykład takie zwyczajne konstrukcje, które umożliwiały normalne funkcjonowanie miastom, a nawet całym cywilizacjom. Większość to dzisiaj zabytki w stanie mniejszej lub większej ruiny. Czasem zostały po nich tylko fundamenty. Są jednak i takie, które pomimo kilku tysięcy lat użytkowania nadal służą ludziom, nadal spełniają swoją funkcję.
Jednym z nich jest most Arkadiko na Peloponezie. Powstał w XIII wieku przed naszą erą w czasie, gdy kwitła tam kultura mykeńska. Wzniesiono go nad małym potokiem, który dzisiaj już praktycznie nie istnieje. Dawniej płynąca nim woda wyżłobiła całkiem głęboką dolinkę, nad którą trudno było przejść, nie mocząc się po pas, a o przejechaniu rydwanem czy wozem nie można było nawet marzyć.
Mykeńczycy dbali o to, by mieć dobre połączenia drogowe nie tylko w celach handlowych, ale i wojskowych. Most nad potokiem musiał więc powstać. Jest dostosowany do tego, by mogły szybko przejechać po nim rydwany.
Ma 22 m długości, 5,60 m szerokości i 4 m wysokości. Zbudowany jest z wielkich nieobrobionych praktycznie kamieni, dopasowywanych tak by przestrzenie między nimi były jak najmniejsze. Uzupełniano je małymi kamykami. Ten typ budowy murów jest nazywany cyklopowym. Bywają one mniej staranne w wykonaniu a przez to mało spektakularne, czego przykładem jest ten most. Są jednak i takie, które robią duże wyrażenie nawet dzisiaj wielkością i kunsztem budowniczych jak słynna Brama Lwów w Mykenach.
Most Arkadiko nawet po 34 stuleciach jest wystarczająco duży, by przejechał po nim samochód. Zbudowano go na starej drodze łączącej miasta z epoki mykeńskiej. Dzisiaj główna droga biegnie parę metrów dalej od mostu. Stary trakt i mykeński most są jednak ciągle używane przez miejscowych i turystów, bo być tam i nie przejść się po najstarszym nadal używanym moście w Europie — toż to byłby grzech! Nie jest jednak jedynym w tej okolicy. Kilometr dale jest drugi podobny.
Obydwa znajdziesz na mapie w tym linku.
Bliżej przyjrzysz się mostowi Arkadiko z różnych perspektyw w tym krótkim filmie.
Chciałabym kiedyś stanąć na tym mykeńskim moście i chociaż przez chwilę poczuć pod stopami ten sam piach, po którym mogli maszerować mężczyźni wezwani przez władcę Myken, Agamemnona, by płynąć pod Troję.
Gdy po moście jeździły rydwany na północy Europy, ledwie 90 km od Świnoujścia rozegrała się nad Tollense wielka, być może największa lądowa bitwa epoki brązu.
Chwilę później — bo w skali tysiącleci, 150 czy 200 lat to chwila — nad Morze Śródziemne zwaliły się ludy morza, które wywróciły do góry nogami demografie, politykę Anatolii, sporej części Bliskiego Wschodu, zmusiły do obrony granic Egipt, a nowi przybysze zmienili Grecję, ta mykeńska umarła.
To były ciekawe czasy, prawie tak ciekawe jak nasze. Wszystko pozornie jeszcze biegło po starych torach, chociaż zmiany zaczynały już zachodzić, czy raczej pojawiały się pierwsze oznaki, że świat się zmienia. Tak jest zawsze w dziejach, gdy ludy są ruszone ze swych siedzib i zaczynają się masowo przemieszczać. Impulsem do tej fali może być wojna, głód, choroby, polityka lub inne czynniki. Historia uczy, że napływ nowych ludzi, obcych kulturowo, językowo, etnicznie, ich osiedlenie się, nawet pokojowe, niesie zmianę i koniec świata, jaki był przed ich przyjściem. Nie chcę dramatyzować, ale historia uczy też, że dotychczasowi mieszkańcy zwykle są na pozycji przegranych. Jest i trzecia nauka mówiąca, że pewna jest zmiana i ona zawsze nadejdzie, nie da się zatrzymać czasu na zbyt długo. To udało się tylko w starożytnym Egipcie. Jednak i tam, gdy ta ludzka fala nadeszła w bardzo krótkim czasie ze starego świata Egipcjan nie zostało praktycznie nic.
Zdjęcie u góry – Most Arkadiko. Źródło Wikimedia Commons. Autor Flausa123, CC BY-SA 3.0
Do napisania.
Beata
Uważasz, że artykuł może się komuś przydać – prześlij go dalej.
Chcesz być informowany o nowych wpisach na Podkopie subskrybuj go na maila (w bocznej kolumnie strony).
Pomożesz mi w utrzymaniu i rozwoju Podkopu stawiając mi „kawę” lub zostając Patronem Podkopu.
Brak komentarzy
Komentarze trzymające się tematyki artykułów na Podkopie są publikowane niezależnie od tego, czy są pozytywne czy negatywne. Te zawierające wulgaryzmy, hejterskie, spamujące linkami niezwiązanymi z komentowaną treścią, nie są publikowane. Obrażanie innych komentujących, osoby wymienione w artykule lub mnie, autora Podkopu, zaowocuje blokadą konta.